Meble dla dzieci

Meblowanie pokoju dla dziecka to niesamowita frajda. Pierwsze meble dla niemowlaka wybieramy z niesamowitą pieczołowitością. Pamiętam, że dla mnie, przyszłej mamy, jeżdżenie po sklepach meblowych, nawet z wielkim brzuchem, było wspaniałym zajęciem. Strasznie mnie ekscytowało wybieranie pierwszych mebli dla dziecka ( nawet na etapie, gdy nie byłam jeszcze pewna czy to chłopiec czy dziewczynka). Meble dla dzieci są przepiękne. Kolorowe, wesołe, w przepięknych optymistycznych barwach. Wybór jest bardzo duży. Możemy urządzić pokój dziecka w takim stylu i kolorystyce, w jakim tylko zamarzymy. Wybór jest praktycznie nieograniczony. I tu pojawia się problem. Warto wybrać meble w taki sposób, by za chwilę nie zmieniać całego pokoju. Dzieci rosną bardzo szybko. Ich potrzeby zmieniają się w takim tempie, że mam wrażenie, że często nie nadążam za moją córką. Trzeba to wszystko wziąć pod uwagę zabierając się do planowania wystroju pokoju dziecka.
Po kolei. W pokoju niemowlaka najważniejsze jest łóżeczko. Sklepy meblowe mają w ofercie łóżeczka, w których można zdemontować szczebelki, gdy dziecko podrośnie i używać jako łóżka dla starszego dziecka. Rozwiązanie bardzo wygodne. I na pewno zaoszczędzi nam wymiany łóżeczka w krótkim czasie. Pamiętam, że bardzo bałam się zmienić córce łóżeczko na „łóżko dla dużej dziewczyny”, gdyż młoda strasznie się w nocy kręciła. Kładłam ją spać w jedną stronę, a ona po kilku godzinach leżała zupełnie inaczej. I tak kilka razy w ciągu nocy. Tu świetnym rozwiązaniem okazało się łóżko z częściowymi barierkami. Przynajmniej miałam pewność, że córka w nocy nie spadnie. Mała natomiast była szczęśliwa, że nie musiała już spać w „dziecińskim” łóżeczku. Wilk syty i owca cała.
Osobiście nie jestem zwolenniczką łóżek dla dzieci o długości mniejszej niż 2 metry. Łóżka te, moim zdaniem, za krótko spełniają swoją funkcję. Dziecko bardzo szybko z niego wyrasta, a my jesteśmy zmuszeni do kolejnego zakupu łóżka. Zakup łóżka o długości 2 metrów docelowo uwalnia nas od problemu zmiany spania w krótkim czasie. Jest wygodne, pełnowymiarowe. Pamiętajmy, że zmiana łóżeczka wiąże się z wymianą całej pościeli, która do nowego łóżeczka będzie po prostu za krótka.
Meble dla dzieci to przede wszystkim komody, regały, szafki, półki. Jestem zwolenniczką mebli modułowych. Pokoje dziecinne mają to do siebie, że w ciągu kilku chwil potrafią się bardzo skurczyć. Nie rozumiem tego do końca, ale mam wrażenie że przy każdym wejście do pokoju córki ja jestem coraz większa, a jej pokój coraz mniejszy. Też tak macie? Czy tylko ja mam takie odczucia?
Zabawki dzieci rozrastają się w niesamowitym tempie. Mogę wam zagwarantować, że pierwotnie kupicie jedną komodę i będziecie mieli nadzieję, że na jakiś czas to wystarczy. No i na jakiś czas wystarczy. Jednak nie na tak długo jak to sobie wyobrażacie. Za chwilę trzeba będzie dokupić kolejną komodę, może półki, a może jeszcze regalik i tak ciągle i ciągle. Zawsze będzie brakowało półek, a następnie nawet miejsca na półki i komody. Z tego właśnie powodu uwielbiam meble dla dzieci modułowe. Można je kompletować w miarę potrzeby. Zmieniać aranżację pokoju. Dostawiać. Przestawiać. Przebudowywać. Świetna sprawa przy tak szybko zmieniających się potrzebach dziecka i rozrastającym się stanie posiadania.
A teraz jedna z ważniejszych, według mnie, spraw przy zmierzeniu się z problemem, jakim są meble dla dzieci i ich wybór. Kolorystyka.
Przyjęło się, że chłopcy mają pokoje z dodatkiem niebieskiego. Tradycyjnie dziewczynki dostają róż. Katastrofa. O ile jeszcze chłopięce pokoje są do uratowanie, tak meble dla dzieci w kolorze różu, czasem dosyć wściekłego, są bardzo nieestetyczne. Nie narzucajmy dzieciom tak wyrazistej kolorystyki. Rozumiem takie kolory w dodatkach, w końcu łatwo je zmienić, tak meble podstawowe powinny być w kolorach neutralnych. Dlaczego?
Po pierwsze. Dziecko szybko rośnie, zmienia się i zmieniają się jego potrzeby. Czy chcemy co chwilę wymieniać meble bazowe w pokoju dziecka? Jest to dosyć nieekonomiczne i niepotrzebne. Stylistyką pokoju można manewrować za pomocą dodatków. Jest to łatwiejsze, tańsze i mniej pracochłonne.
Po drugie, dlaczego zakładamy, że nasza córka będzie uwielbiała róż, a jej największym marzeniem będzie pokój księżniczki? Moja córka w wieku 4 lat dostała łóżko w kształcie samochodu. Jej marzeniem było mieć dżipa. I miała. Taka z niej księżniczka. Fakt nie było to najtańsze rozwiązanie, ale il za to było radości!
Kolejny punkt. Psychologowie uważają, że meble dla dzieci muszą być stonowane w swojej kolorystyce. Duża intensywność kolorów i wzorów wcale nie jest dla dzieci korzystna. Dziecko może być nadmiernie pobudzone w pokoju. Może mieć problemy z uspokojeniem mocji, wyciszeniem się. Kolory działają na naszą psychikę. Mogą nam pomagać w wypoczynku lub wprost przeciwnie. Zadbajmy o to, by nasze dzieci dobrze czuły się we własnych pokojach w końcu to ich azyl. Ich miejsce na świecie.
Kolejny niezmiernie ważny punkt. Często rozmawiając z rodzicami są oni zdziwieni, że słuchaliśmy naszej niespełna 4 letniej córki tworząc jej pokój. Chcę was zapytać, a kogo mieliśmy słuchać? Babci, sąsiadki, cioci? Kto będzie mieszkał w tym pokoju? Babcia, sąsiadka, ciocia. Nie. Będzie tam mieszkało wasze dziecko. Kupując meble dla dzieci posłuchajmy dzieci. Co chciałyby mieć. O czy marzą. Nie musimy realizować wszystkich ich zachcianek, ale możemy wspólnie coś razem wymyślimy. Tak małe dziecko nie jest w stanie udźwignąć tak dużego pomysł jakim jest umeblowanie pokoju i zakup mebli dla dzieci. Ma jednak swoje marzenia. Wie co lubi. Wie czego nie lubi. Razem można doprecyzować, często nierealne marzenia dzieci. Nie widzę jednak powodu, dla którego mielibyśmy sami decydować o przestrzeni swojego dziecka. Dziecko będzie niezmiernie dumne, gdy będzie brało czynny udział w meblowaniu własnego pokoju, a że jakiś mebel nie będzie kolorystycznie pasował. No cóż. Nikt nie jest idealny. Pokój wszego dziecka też nie musi. Ma być wymarzonym pokojem, a nie idealnym. To nie to samo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here